poniedziałek, 1 listopada 2010

16...Lepiej chyba być nie mogło...

Zadzwonił telefon. Hiroto z zamkniętymi oczami wymacał go i odebrał.
-Tak słucham.
-Obudziłem Cię? Gdzie jesteś?
-Saga kretynie..w łóżku
-Ale u siebie w domu czy nie?
-u Shou
-To zaczekaj tam na mnie
Odłożył telefon. Minęło trochę czasu zanim wstał. Poszedł do kuchni. Suzue właśnie kończyła śniadanie. Podszedł do niej i pocałował ją w policzek.
-Będzie mi tego brakowało. gdzie  jest reszta?
-Śpią.
-Właśnie, że nie śpią- zaspanym głosem Alex
Do domu wpadł zdyszany Saga.
-Co Ty tu robisz?-Shou do Sagi
-jest Hiroto?
-jestem
Hiroto wyszedł do kolegi.
-Nie wiedziałem czy zaczekasz bo się rozłączyłeś.
-Spałem-odpowiedział chłodno
-Przepraszam to dla Ciebie-wyją za pleców czarną gitarę i wręczył Ogacie.
Ten dokładnie obejrzał ją i się uśmiechną.
-Wiem, że nie jest identyczna ale przynajmniej jest podpisana więc Tora Ci już jej nie zabierze.
Hiroto dopiero teraz dostrzegł niewielki srebrny, ozdobny napis "Alice Nine Hiroto"
-O co tu chodzi?-zaciekawiony wokalista
-O nic takiego. Hiroto oskarżył Sagę o śmierć gitary.
-Ale już po problemie- Saga
-żebyś wiedział...ahh nawet jeszcze pachnie fabryką
Shou podszedł do gitarzysty i położył mu rękę na ramieniu.
-Hiroto wiesz, że Cię bardzo lubię i szanuję prawda?
-Oczywiście ale o co Ci chodzi?
-Słuchaj jeśli nadal chcesz się spotykać z moją siostrą  to idź na jakąś terapie.
Saga klęczał ze śmiechu przy ścianie, a Alex tłumiła śmiech co wyglądało dość dziwnie. Tylko Suzue stała z zamyślaną miną dobierając w głowie odpowiednie słowa niestety bez skutku.
-Racja muszę się trochę ogarnąć. Dziękuje Saga. Suzue przyjadę po Ciebie wieczorem.
-Ej poczekaj kochasiu odwieź mnie do domu- Saga
-Dobra chodź.
Wyszli. Reszta wróciła do kuchni.
-Jak było podczas naszej nieobecności? Dużo się zmieniło.
-Nie tylko tu się pozmieniało.

Była już 17 za godzinę miał przyjechać Hiroto. Suzue siedziała przed szafą i zastanawiała się co nałożyć. Do pokoju weszła Alex.
-Może pomóc?
-Spadasz mi z nieba.
-Hehe. Gdzie idziecie?
-Nie mam pojęcia.
-ehh zaraz wszystko będzie jasne poczekaj.
Wyciągnęła telefon i wybrała numer do gitarzysty. Po 2 min odłożyła zadowolona telefon.
-To już wszystko jasne. Załóż tamtą czarną sukienkę.
-jesteś pewna?
-Tak
Suzue poszła szybko do łazienki założyć sukienkę po czym wyszła w idealnie dopasowanej, krótkiej i jednocześnie eleganckiej kreacji.
-Doskonale jeszcze tylko makijaż i fryzura
-Czy mogła byś...
-Ah z chęcią Ci pomogę .
Zwinnie upięła włosy przyjaciółce i delikatnie ją pomalowała.
-wyglądasz cudownie
-Czy ja wiem..?-patrzyła w lustro
-Nie patrz tak tyko chodź
Kiedy wyszły z pokoju Shou już stał przy drzwiach żeby otworzyć je Ogacie.  Zadowolona dziewczyna wyszła z domu po czym wsiadła do samochodu.
-Pięknie wyglądasz.
-Dziękuje. Gdzie jedziemy?
-Zobaczysz. Mam nadzieję, że Ci się spodoba.
Zatrzymali się przed jakimś budynkiem. Okazało się, że to jedna z tych eleganckich restauracji. Usiedli przy małym stoliku.
-Z jakiej to okazji?
-Niech pomyśle..dlatego, że musiałem wytrzymać bez Ciebie jakieś 9 godzin.
Kelner przyniósł menu.   Wyjątkowo szybko wybrali coś i nawet się nie zorientowali jak zamówione jedzenie zostało zjedzone. Siedzieli już w samochodzie.
-A może pojedziemy do mnie? -Hiroto
-Jeśli to Ty poinformujesz Shou że nie wracam dziś do domu.
-Dobra więc pytania nie było.
Dziewczyna się tylko uśmiechnęła ponieważ zdążyła już zauważyć jaki jest jej brat. Pod domem Hiroto odprowadził pod drzwi dziewczynę.
-To może wejdziesz?
-Myślę, że lepiej będzie jak już pojadę.
Pocałował ją. Przerwało im głośnie kaszlnięcie.
-Shou wiesz, że jesteś gorszy od ojca służącego w wojsku?
-Staram się jak mogę.
-Jesteście okropni- Suzue roześmiała się i weszła do domu.

-Mówiłam mu, żeby nie wychodził- Alex
-Szkoda, że nie posłuchał.
-Nie przejmuj się mam już na to rozwiązanie. Siadaj
Po chwili dołączył do nich wokalista.
-Bo mamy taką propozycje dla Ciebie tylko nie odbierz tego źle- Shou
-Właśnie.. bo widzisz chcę się tu wprowadzić ale nie chcę sprzedawać swojego mieszkania i pomyśleliśmy, że może byś się tam wprowadziła. Nie miała byś takiego nadzoru z jego strony a przy okazji to niedaleko mieszkania Hiroto.
-Mogłaś nie dodawać ostatniej rzeczy. I co Ty na to?
-Kiedy mogę się przenieść?
Na ich twarzach zagościła ulga.
-Myślę, że jutro podczas próby mogły byśmy wszystko załatwić.-ucieszyła się Alex
-świetnie nie mogę się już doczekać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz