Była już połowa grudnia. Wszystko układało się dobrze było wręcz monotonnie. Suzue postanowiła tego ranka pójść na małe zakupy by pierwszy raz od miesiąca zaskoczyć Hiroto i mieć pełną lodówkę gdy tak jak co dzień wpadnie do niej rano. Weszła do najbliższego sklepu i wzięła kilka potrzebnych rzeczy. Przy kasie niestety była kolejka więc spojrzała na regał z gazetami. Wzięła do ręki jeden z magazynów w którym zaciekawiła ją okładka z wielkim napisem "Co ma w głowie Hiroto z Alice Nine?" zastanawiała się na co tym razem wpadła jak, że mało inteligentna prasa. Ponieważ była już jej kolej do płacenia postanowiła, że przeczyta te głupoty w domu. Pochowała wszystko do lodówki zadowolona z siebie, że jest coś w niej więcej niż tylko światło i usiadła na kanapie z gazeta czekając a przyjdzie Hiroto. Otworzyła na odpowiedniej stronie i aż ja zatkało. Pod napisem "Która ma większe znaczenie?" znajdowały się dwa zdjęcia. Po prawej stronie znajdowało się ich wspólne jak gdzieś idą a zaraz obok zdjęcie jakieś dziewczyny całującej gitarzystę. Nigdy nie wierzyła w to co piszą jednak to zdjęcie mówiło wystarczająco dużo. Chwyciła za telefon.
-Cześć Alex. Obudziłam Cię?...Przepraszam...Możemy się spotkać?...Powiem Ci jak przyjadę..Dzięki niedługo będę. Nałożyła buty i kurtkę. Zamknęła mieszkanie. Na schodach spotkała Ogatę.
-Gdzie się tak spieszysz?
Nie odpowiedziała mu, szła dalej.
-Suzue zaczekaj. Co się stało?
Wyszła z budynku po czym bez słowa wsiadła do nowego samochodu i odjechała. Zdezorientowany Hiroto został na parkingu zastanawiając się co znowu takiego zrobił.
Dziewczyna jechała dość szybko więc do domu brat dojechała w zaskakująco krótkim czasie. Zapukała do drzwi. Otworzył je Shou.
-Czemu Hiroto przed chwilą do mnie dzwonił i pytał się co się stało?
-Bo jest idiotą.
-Chyba nic z tego nie rozumiem. Co wam się raptem stało?
-Nic. Po prostu nie chce go znać.
-Tak, oczywiście...wiesz idź może lepiej do Alex.
Weszła do pokoju gdzie czekała już na nią przyjaciółka.
-Więc co takiego się stało?
Suzue podała jej otwartą gazetę.
-Tylko to.
-To musi być jakaś pomyłka. Albo zdjęcie jest stare.
-Stare zdjęcie? Może ma 3 dni, przecież to widać.
-To może to nie Hiroto?
-To też widać. Co jak co ale jego rozpoznam zawsze.
-Usiądź, musi być na to jakieś logiczne wytłumaczenie. To nie możliwe, żeby Hiroto Cię zdradzał.
-Może jednak możliwe. Może wcale nie jest taki niewinny na jakiego wygląda.
Powoli Suzue zaczęła się uspokajać wynikiem czego w jej oczach zbierały się łzy.
Do pokoju wszedł Shou.
-Co jest?
Alex podsunęła mu zdjęcie.
-To może być fotomontaż- zauważył
-Przyjrzyj się to zauważysz, że nie jest.
Shou nie wierzył w to co widział w końcu znał dobrze przyjaciela i to, że prasa szuka tylko kolejnych plotek. jednak nie mógł patrzeć na zdołowaną siostrę więc zadzwonił po gitarzystę.
-Niedługo wszystko się wyjaśni.-Shou
Dopiero po 2 godzinach zjawił się Hiroto. Wszedł do pokoju gdzie wszyscy siedzieli.
-Ktoś umarł?
-Jeszcze nie, ale jeśli się nie wytłumaczysz to obawiam się, że możesz to być Ty-Shou
-Z czego mam się tłumaczyć?
Shou podsunął mu zdjęcie.
-Ale ja jej nie znam.
-Jakoś wygląda to inaczej. -Suzue
-To nie tak jak myślisz.
-To niby jak?
-Podeszła do mnie i poprosiła o autograf. Więc jej dałem. Nie sądziłem, że się później na mnie rzuci. Najwyraźniej ktoś musiał wtedy zrobić zdjęcie.
-To czemu wcześniej nic nie powiedziałeś?
-Nie sądziłem, że to coś istotnego.
-I niby mam Ci w to uwierzyć?
-Tak, przysięgam, że mówię prawdę. Nie zrobiłbym Ci czegoś takiego.
-uwierz mu, oni każdemu chcą zniszczyć życie.-Alex
-No dobra tym razem uwierzę.
Suzue podeszła do gitarzysty i go przytuliła.
-Przepraszam, że w ogóle tak pomyślałam.
-Nic się nie stało. To moja wina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz