środa, 31 sierpnia 2011

70...

Saga wrócił do pokoju po rozmowie telefonicznej z resztą zespołu.
-i co?
-najbardzej to ucieszył się chyba Hiroto bo jak sam przyznał nieco się bał tego. Nao jak zawsze panikuje zastanawiając się co teraz będzie ale nie przejmuj się nim. Reszta jakoś nie przywiązuje do tego uwagi jak będzie.
-A jak teraz będzie?
-Mamy wolne więc może wyjedziemy wszyscy na kilka dni na jakiś biwak by odpocząć od wszystkiego?
-Saga kochanie
-Tak?To naprawdę dobry pomysł zawsze jak tam jeździmy to wracamy w dużo lepszych nastrojach.
-Saga spójrz przez okno.
Basita podszedł do okna, na dworze padało tak, że nie było nic widać.
-No faktycznie nie najlepszy pomysł może poczekamy na nieco cieplejsze dni.
-Saga...
-Co misiu?
-Za tydzień Matt ma urodziny
-No to robimy impreze. Myślę, że tutaj bo jest najwięcej miejsca. Kogo chcesz zaprosić?
-Ze szkoł nie utrzymujemy z nikim kontaktu, na studiach jakoś z nikim się nie przyjaźni więc chyba tylko wy..
-Nie, tak nie może być. Musi być dużo ludzi
-Czyli kto?
-Chłopacy z The Gazette, Miyavi z Melody dobrze się z nimi bawił na imprezie.
-No dobra będzie napewno ciekawie.
-Co powiesz jeszcze o tych z SuG?
-Czemu właściwie by nie.
-No to wszystko załatwie. A teraz chodź tu do mnie
Suzue usiadła mu na kolanach i zaczeli się całować. Basista delikatnie zdjął bluskę z dziewczyny nie przerywając namiętnych pocałunków. Do pokoju wszedł Ryuto
-Oj przepraszam chyba nie w pore wróciłem.
-Żebyś wiedział, że nie w pore. - nieco zawiedziony Saga
Suzue w tym czasie ubrała się.
-To może ja już wrócę do siebie.
Saga złapał dziewczynę za rękę.
-Nie, zostań. To, że wszedłem w nieodpowiednim momencie nie znaczy, że masz już jechać.
-Mam lepszy pomysł.
-Jaki?
-Zawieziesz nas do salonu samochodowego. Nie mogę nie mieć auta.
-nie możecie jechać sami? Dam wam samochód.
-Nie ktoś musi mi pomóć w wyborze. Więc będę miał 2 osobową komisję.
-Dobra ale dajcie mi chociaż 30 minut.
Po godzinie znaleźli się w salonie Toyoty. Nie minęła nawet minuta jak u ich boku stała już drobna kobieta pytająca się w czym może pomóc.
-Chcialbym kupić Land Crusera
-jaką wersje?
-Ma mieć wszystko.
-Więc proponuje panu w białym kolorze, a będzie mógł pan odjechać nim już dziś o ile posiada pan wszystkie dokumenty.
-Ma być czarny
-Dobrze wiec proszę za mną. Rozumiem, że będzi especjalne zamówienie.
Cała 3 udała się za kobietą.
-Tak więc jaki konkrtenie ma być kolor? jakieś specjalne wymagania?
-Czarny metalik. Tak, ma mieć jasno berzowe wnętrze najlepeij zamszowe. A i oczywiście wszystkie szyby mają być przyciemno tak bardzo jak to tylko możliwe.
-Widzę, że jest pan już na wszystko zdecydowany. Ma pan przy sobie wszystkie dokumenty?
-Tak bardzo proszę- podał jej teczke
-Będzie pan musiał zaczekać około 2 tygodni.
-Ale to jeszcze nie koniec.
-Tak więc co jeszcze?- zdziwiła się kobieta
-Macie może Toyote FT-HS?
-Już patrze........W systemie jest jako prototyp jeszcze
-Wiadomo kiedy będzie?
-Za 3 tygodnie mamy dostać pierwszą sztukę.
-A supra?
-mamy ostantnią na stanie i już nie sprowadzamy kolejnych ze względu na FT-HS
-Jaką macie?
-Proszę chwilę zaczekać zaraz zobaczę.
Kobieta odeszła.
-Przecież nie lubisz małych samochodów
-Nie jest dla mnie
-Braciszku nie musiałeś ale dziękuje
-Możesz pomażyć nie jest dla Ciebie tylko dla Suzue
-Topo ca ja Ci tu?
-żebyś w razie czego podrywał tą uroczą panią
-Saga nie możesz mi go kupić.
-Ależ oczywiście kochanie, że mogę
-Nie zgadzam się
-Ale to prezent, a prezentów się nie oddaje
-W prezencie możesz mi kupić naszyjnik, kwiaty czy coś tego pokroju ale nie samochód.
-Misiu nie złość się i tak Ci go kupię.
-Czy ja już nie mam nic do powiedzenia?
-masz możesz wybrać kolor.
-Wiesz, że nie o to mi chodzi
-Ale musisz mieć czym jeździć.
-Ryuto zawieź mnie do domu bo z nim to się dziś coś dogadać nie da.
Saga złapał ją za rękę, a że kobieta już wróciła to nie chciała robić scen i ponownie usiadła.
-Zostałą najbardzej uboga wersja do tego w białym kolorze i zarysowana. Więc mogę ją sprzedać po kosztach produkcji.
Saga popatrzył na brata
-Weźmiemy ją ale chciałbym zamówić od razu też FT-HS
-W takim razie za supre nie musi pan wcale płacić.
-Bardzo pani dziękuję
-W jakim kolorze ma być?
Saga spojrzał na Suzue z nadzeją, że wybierze jakiś jednak ona siedziała tylko obrażona na niego.
-Może czerwony metalik będzie wtedy bardzej kobiecy.
-A pomieści pan 3 samochody?
-tak proszę spojrzeć tutaj- wskazał jej mapkę działki i garażu
-W takim razie bardzo dziękuje. proszę się udac do tamtego pana wpłacić zaliczkę a supra zaraz będzie czekała przed wejściem.
gdy wyszli już supra na nich czekała. Nie wyglądała zbyt ciekawie jednak przy starym gracie Ryuto prezentowała się wręcz idealnie.
-No braciszku jest twoja.
-Dziękuje jesteś najlepszym bratem wiesz?
Suzue dusiła już się ze śmiechu widząć jak Ryuto rzuca się na szyję Sagi i odstawia coś co zapewne było tańcem radości.
-To jedz już nią do domu a mi daj kluczyki od tamtego i odwiozę Suzue.
Wsiedli do samochodu i ruszyli w stronę mieszkania dziewcyny
-Wpuścisz mnie chociasz do siebie?
-Po co pytasz skoro nawet jeśli powiem, że nie to i tak wejdziesz.
-czemu się tak gniewasz?
-Bo wiem ile zarabiacie i ile kosztują samochody
-Misiu kwestie finansowe zostaw mnie i się tym nie martw. Ale powiedz podoba Ci się?
-Tak.
Zaparkował pod budynkiem
-To jak mogę wejść?
-Jak chcesz
Ruszyła schodami na górę. Wiedziała, że zaraz za nią pojawi się Saga więc po wejściu nawet nie zamykała drzwi.
-Nie złość się już na mnie. Ale muszę przyznać, że jak jesteś zła to słodko wyglądasz. - mówiąc to całował ją po szyji
-Nie umiem długo się na Ciebie złośić.
-W takim razie możemy przejść do kolejnej kwestii
-Jakiej?
-Mieszkasz za dalko mnie
-Mam kupić mieszkanie bliżej?
-Nie chce, żebyś się wprowadziła do mnie.
-Saga co się dziś z Tobą dzieje?
-Nic. To źle, że chcę spędzić z Tobą jak najwięcej czasu?
-Nie uważasz, że to wszystko dzieje się za szybko?
-Nie, kocham Cię i tylko to się liczy
-Też Cię kocham i dlatego nie rozumiem po co się tak spieszyć ze wszystkim
-Dobrze nie spieszmy się ale przemyśl to
Zaczął ją całowac i wsuną ręce pod jej ubranie
-A tyle mogę?
W odpowiedzi pocałowała go więc powoli zaczął ją rozbierać.



W sierpniu miałam zakończyć pisanie ale z powodu problemów z komputerem się to przeciągneło a w takim momencie nie zakończe tego więc jednak zostane z wami nieco dłużej niż planowałam. Jednak nie gwarantuje, że będę dodawać coś regularnie.