niedziela, 24 października 2010

15...Wrócili...

Było już po 8 Hiroto od jakiegoś czasy już nie spał. leżał i patrzył na śpiącą dziewczynę. Mogu leżał zwinięty w nogach między nimi i co jakiś czas cicho szczekał przez sen. Suzue otworzyła oczy.
-A Ty jeszcze w łóżku?
-Po co mam wstawać skoro jesteś tak blisko. Mówiłem, że jak byś ze mną spała to bym tak wcześnie nie wstawał.
-No mówiłeś. A ja Ci nie wierzyłam.- uśmiechnęła się i pocałował gitarzystę.
-Skoro już nie śpisz to możemy wstać.
Suzue spojrzała na zegarek.
-Więc jednak długo nie jesteś w stanie nic nie robić.
-Jestem. Tylko że spakować się muszę w końcu wieczorem wracam do siebie.
-A ja chyba posprzątać trochę muszę.
-Chyba nie jest tak źle.
Wstali i rozejrzeli się po domu.
-Nie jest źle?
-No fakt Shou by się załamał.
Rozeszli się do łazienek. Hiroto wyszedł pierwszy więc wypuścił Mogu i zadzwonił po kogoś do naprawy ogrzewania. Zjedli śniadanie po czym przyszedł jakiś mężczyzna i po godzinie już wszystko działało. Hiroto poszedł pozbierać swoje rzeczy które były już dosłownie wszędzie,a Suzue zaczęła sprzątać. W ten sposób nikt nie zauważył jak była już 21.30. Zmęczeni usiedli na kanapie i włączyli jakiś film.
-Wiesz o której przyjadą?
-Nie, a co spieszy Ci się już?
-Jak dla mnie to jeszcze miesiąc mogą nie wracać.
Zegar wybił 23.30
-Zaraz zasnę- zaczęła ziewać Suzue
-To się połóż.
-Chce zaczekać na nich po za tym jeszcze jesteś tu więc nie będę marnować czasu na spanie.
-To kładź się tu.
W końcu dziewczyna położyła poduszkę na kolanach gitarzysty i się położyła. Po niedługim czasie zasnęła.
O 1,20 do domu wszedł Shou z Alex.
-To oni są razem?- zapytał zdziwiony wokalista wskazując na śpiącą siostrę
-Przecież to było oczywiste. Wiedziałeś, że tak będzie- zaśmiała się cicho Alex
-Nie wiedziałem, że tak szybko
-Wrócili już?-zerwała się Suzue
-Tak -zaczął się śmiać Hiroto
-Tak się ciesze. nawet nie wiesz jak bardzo. - podbiegła do przyjaciółki
Hiroto spojrzał pytająco na nie.
-To ty nic nie wiesz? Shou oświadczył się - rzuciła w jego stronę
-No jakoś nikt mnie nie poinformował- spojrzał w stronę Shou
-Nie gniewaj się mój Ty drużbo.
-Ja drużbą? No dobra wybaczę Ci ten błąd.
-A kiedy ślub?
-Alex i Shou spojrzeli na siebie.
-No to pewnie za jakieś kolejne 3 lata- Hiroto
-Nie ode mnie to zależy. A teraz wybaczcie ale się położę -Alex
-Shou jest tak późno może Hiroto zostanie na jeszcze jedną noc?
-Jeśli chce to niech zostanie.

1 komentarz: