Hiroto przejechał opuszkami palców po policzku Suzue. Dziewczyna się obudziła.
-która godzina?
-9.30. Przespałaś pół dnia i całą noc.
-Nie mogłeś mnie obudzić?
-Nie chciałem Cię budzić kiedy tak spokojnie spałaś.
-I mam to docenić?
-Tego nie musisz ale możesz to, że pozwalam Ci wstać z łóżka i wziąć prysznic.
-Ale jesteś dziś dobry
-To może zasłużyłem na coś?
-Niech pomyślę.....nie.
Ostrożnie wstała z łóżka, rozejrzała się po pokoju szukając miejsca gdzie mogły by być jej ubrania.
-W szafie tej bliżej drzwi.
-Dzięki.
Suzue wyjęła z niej czarny dres stwierdzając, że w tym będzie jej najwygodniej no i ciepło, a Hiroto zaczął poprawiać pościel na łóżku.Dziewczyna poszła do łazienki się odświeżyć natomiast gitarzysta udał się do kuchni. Akurat gdy skończył przygotowywać śniadanie Suzue przyszła do niego.
-Gdzie jest Mogu?
-Na spacerze.
-Sam?
-Nie. Siadaj i jedź.
-Ee a masz może bandaż?
-Tak jasne a co się stało?
-Nic takiego. Po prostu ten cały zamoczyłam i teraz cholernie piecze. - pokazała mu lewą rękę.
-To poczekaj na kanapie i nie ruszaj go. - Wyją z szafki wszystkie potrzebne rzeczy i ruszył za nią.
usiadł obok niej i powoli zaczął rozwijać opatrunek. Suzue nie wiedziała nawet czego ma się spodziewać, nie interesowała jej przyczyna bólu wolała o tym nie myśleć. Gdy zobaczyła ślady po sznurze, miejscami wręcz popaloną skórę na nadgarstku zabrała rękę i odsunęła się.
-Co się stało?
-Nie chcę, żebyś na to patrzył-jej głos się łamał
-Nie przejmuj się i pokaż to.
Sprawnie opatrzył jej rękę.
-Co się dzieję?
-Przepraszam
-Eh nie przepraszaj. Jestem w szoku, że tak dobrze sobie z tym radzisz.
Otworzyły się drzwi. Do domu wbiegł Mogu, a za nim wkroczył potężny Europejczyk.
Suzue spojrzała pytająco na Hiroto.
-Więc chciałem, żebyś go poznała. Pracował już kiedyś dla zespołu i pomyślałem, że się będzie nadawał lepiej niż policja. Przez jakiś czas będzie tak jakby Twoim ochroniarzem ale tylko wtedy jak nikt nie będzie mógł być z Tobą.
-To ma nadzieję, że szybko ich znajdą.
-Myślę, że lepiej będzie jak on będzie nieco dłużej.
-Nie no super...
-Jeśli chcesz to możesz mnie nie zauważać nawet albo traktować jak zwykłego znajomego-mężczyzna
-On naprawdę jest spoko tylko tak groźnie wygląda.
-Niech wam będzie.
Po jakieś godzinie mężczyzna wyszedł a zamiast niego przyszedł Shou z Alex a następnie reszta zespołu. Rozsiedli się wszyscy w salonie.
-Zdecydowanie lepiej dziś wyglądasz-Alex
-I lepiej się czuję. A czy wy nie powinniście czegoś nagrywać albo mieć prób?
-Nie-Nao
-Zrobiliśmy sobie przerwę-Tora
-Na jak długo?
-Aż tych dwóch stwierdzi, że mogą wracać do pracy- Tora wskazał na Shou i Hiroto
-Czyli przez jakiś czas jeszcze będziemy wpadać z braku innego zajęcia-Saga
-Chyba dość długo jeszcze to potrwa-Shou
-Tylko nie przeginaj -Nao
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz