czwartek, 9 grudnia 2010

28...jesteś idiotą..

Hiroto siedział i patrzył na śpiącą dziewczynę. W głębi serca cieszył się jak małe dziecko jednak jak tak na  nią patrzył nie był w stanie okazać tych emocji. Około 8.20 przyszedł Shou razem z Alex i Sagą.
-Co z nią?-Saga
-Nic. Śpi jeszcze.-Hiroto
-Sam byś mógł się przespać i coś zjeść bo wyglądasz jakbyśmy mieli zaraz odwiedzać też Ciebie.
-Przesadzasz. Ale kawy to bym się faktycznie napił.
-To zaraz Ci przyniosę- Alex
Dziewczyna wyszła. Po chwili wróciła z kubkiem gorącej kawy który podała gitarzyście.
-Dziękuje. Jesteś kochana.
-Mam być zazdrosna?-odezwała się Suzue
-Nie masz powodów.
Wszedł lekarz.
-Od rana już męczycie chorą?
-Nie ma tu nikogo chorego-Suzue
-Takie podejście pacjenta mi się podoba
Zbadał ją i odłączył kroplówkę.
-To kiedy będę mogła wrócić do domu?
-To zależy.
-Od czego?
-Czy np. nic się nie zmieni i czy mieszkasz sama czy z kimś.
-Sama, ale czy to ma jakieś znaczenie?
-Ze mną mieszka-Hiroto
-To jeśli nic się nie zmieni to jutro Cie wypisze.
Wyszedł. Suzue spojrzała na Hiroto a później na Shou.
-Czy któryś może mi to wytłumaczyć?
Saga zaczął się śmiać na krześle pod ścianą.
-Wiedziałem, że się na was wkurzy.
-Nie pozwolimy Ci teraz mieszkać samej. Po za tym w twoim mieszkaniu już ktoś mieszka. Tylko, że nie było jeszcze ustalone gdzie zamieszkasz.-Shou wypowiadając ostatnie zdanie spojrzał na gitarzystę.
-Myślę, że to oczywiste. Skoro to mi bardziej ufała to lepiej żeby mieszkała ze mną.-Hiroto
-Wyluzujcie. Hiroto ma racje tak będzie lepiej.-Alex
-A czemu nikt mnie nie spyta o zdanie? i kto już tam mieszka?
-Ten facet co Cię znalazł. Nie pytamy Cię bo dobrze wiemy co byś odpowiedziała. -Hiroto
Saga podszedł do łóżka.
-Wiesz jak chcesz to u mnie jest dużo miejsca.
-Wiesz Saga kusząca oferta.
Hiroto posłał mu mordercze spojrzenie.
-Daj mu spokój przecież żartuje. -Suzue- A po za tym przecież było by Ci to na rękę.
-Czemu tak myślisz?
-Jeśli myślisz, że jak człowiek jest nie przytomny to nic nie słyszy to jesteś w błędzie.
-O czym ty mówisz?-Shou
-Nie powiedziałeś im nic?
-Czego nie powiedział?-Saga
Alex domyślała się o co chodzi więc, żeby nie pogorszyć jeszcze bardziej sytuacji stała i się nie odzywała.
-Tego, że chciał zostawić wszystko i wyjechać.
-To prawda?-Shou
-Tak.....myślałem, że tak będzie lepiej ale się myliłem.
-Ty idioto!-Saga wrócił na poprzednie miejsce
-Zaraz to ty  nie bałaś się nas tylko bałaś się, że Hiroto już wyjechał?
-Nie do końca. od operacji nie słyszałam już waszych rozmów więc tak, bałam się że już go nie ma. Nie to, że to was jakoś specjalnie się bałam. Po prostu miałam wrażenie, że to wszystko mi się wydaje i że to nie jesteście tak naprawdę wy.
-W takim razie z wolisz mieszkać z Shou czy ze mną?-Hiroto
-Szczerze? Z żadnym.
-Nie dziwie się jej. Jeden nad opiekuńczy a drugi chciał ją zostawić bez słowa-rozbawiony całą sytuacją Saga-Jak byś chciała ich wkurzyć to moja propozycja nadal aktualna.
-Nie sądziłam, że przyznam kiedyś mu rację-Suzue
-Nie zostawimy Cię samej. Musisz wybrać.-Alex
-Nie będę wam mieszać. Więc niech już będzie że z Hiroto.
Hiroto dopiero teraz tak naprawdę zrozumiał jaki to był głupi pomysł. Miał wyrzuty sumienia, że w ogóle pomyślał o tym, żeby ją zostawić.
-A już myślałem, że będę miał towarzystwo. A Ty tak łagodnie ich traktujesz-Saga
-Spokojnie odpokutuje jeszcze swoją głupotę.
-Zrobię wszystko co będziesz chciała-Hiroto
-A nam się nic nie należy? Zespół też chciałeś zostawić na lodzie-Saga
-On ma nawet racje-Shou
-Po prostu jak dzieci. Dajcie mu na razie spokój-Alex
-Niech się tylko Nao dowie-Shou
-Proszę nie, tylko nie on-Hiroto
-Nie powiedzą mu. A teraz zostawmy ich.-Alex
Pożegnali się i wyszli.
-czemu chciałeś to zrobić?
-Uważałem, że tak będzie dla Ciebie lepiej.
-lepiej? Chciałeś zostawić mnie w tym całym piekle?
-Nie
-Więc myślałeś, że  nie przeżyje?
-Nie, oczywiście, że nie.
-To co ?
-Chciałem wyjechać jak już wszystko się wyjaśni. Jak już będę miał pewność, że nic więcej się nie stanie.
-A jak byś został to miało by się coś stać?
-Nie, nie wiem już sam. To wszystko to była moja wina i chciałem uniknąć kolejnej takiej sytuacji.
-Co miało by się stać i tak by się stało.
-teraz wiem, że to było głupie. Przepraszam
-nie wiem kiedy dokładnie to mogło być. Czy jak już byłam tu czy nie. To widziałam matkę. Chciałam iść z nią. Ale nie pozwoliła mi, kazała mi zostać. Pokazała mi Ciebie i Shou. Byliście tacy smutni. Powiedziała, że to się zaraz skończy, że ten ból minie i mam być silna dla was, że jeszcze wiele lat przede mną. I mam się nią nie przejmować, bo jej jest dobrze i będzie czekać na mnie. Powiedziała, że mnie kocha i nigdy nie przestanie. Po czym odeszła i znowu było ciemno. -po jej policzkach spływały łzy
Hiroto ją przytulił i pocałował w czoło.
-Przepraszam-szepnął jej do ucha

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz