-Proszę rzuć ten nóż- krzykną i jak najszybciej podbiegł do niej
Nóż upadł z brzękiem na podłogę. Głos który usłyszała zaskoczył ją i to bardzo. Jednak nóż upuściła tylko dlatego, że nie miała już siły go trzymać, a obraz powoli rozmazywał się jej przed oczami.
-Saga?
-Tak to ja. Już dobrze.
Zacisną rękę na jej nadgarstku by zatamować trochę krwotok.
-Saga cz...cze....czemu
-Proszę nic nie mów. Powiesz mi wszystko jak będzie już po wszystkim.
Zdjął z siebie koszulkę i przerwał ją by zacisnąć ją na ręku dziewczyny. jednocześnie dzwonił po karetkę. Usiadł obok niej i wziął ją na kolana uciskając cały czas jedną ręką swój niezbyt idealny opatrunek.
-Przepraszam - wyszeptała słabo
-Nie, nie to ja przepraszam, że nie byłem obok kiedy tego najbardziej potrzebowałaś.
Starł z jej policzków łzy
-Proszę nie zamykaj oczu. Patrz cały czas na mnie. Rozumiesz? Kurwa Suzue otwórz oczy!
Powoli otworzyła powieki.
-Wytrzymaj jeszcze chwilę. Nie rób mi tego, nie zostawiaj mnie.
Jego głos coraz bardziej się łamał, sam już przestawał wierzyć, że to będzie miało dobre zakończenie. Do mieszkania weszło dwóch lekarzy. Położyli Suzue na podłodze i od razu założyli odpowiedni opatrunek i podłączyli kroplówkę z krwią.
-Czy będzie dobrze? - niepewnie basista
-Tak, w ostatniej chwili ale zdążyliśmy. teraz zabierzemy ją do szpitala.
-Czy to konieczne? Mogła by zostać tutaj? Lepiej żeby nikt się o tym nie dowiedział.
-Jeśli zajmie się nią pan to nie widzę przeszkód.
-bardzo dziękuje.
-Ale jeszcze jedno. Nie wiem jaki był powód ale proszę przypilnować by spotkała się z psychologiem.
-Oczywiście
Kiedy mężczyźni wyszli przeniósł ją na łóżko a sam zaczął zmywać krew z podłogi. Sprawiało to, że miał ochotę zwymiotować jednak wiedział, że musi to zrobić. Kiedy skończył cieszył się, że przyjechał tu prosto z lotniska i ma ze sobą swoje rzeczy i może się przebrać w coś czystego. Wziął szybko prysznic wykorzystując fakt, że Suzue jeszcze śpi. Następnie poszedł do kuch zaparzyć kawę. Na szafce znalazł list. Czytając go łzy na nowo zaczęły płynąć mu po policzkach. Wyją z kieszeni zapalniczkę i podpalił kawałek papieru. teraz nie był potrzebny a nawet mógłby wszystko pogorszyć. usłyszał jakiś hałas za sobą więc się odruchowo odwrócił.
-Powinnaś leżeć.
-Chciałam się upewnić, że faktycznie tu jesteś.
-Oczywiście, że jestem.
Przytulił ją do siebie. Położyła mu dłoń na policzku i spojrzała w oczy. Po chwili powoli zbliżała twarz do jego i delikatnie zaczęła go całować. Najpierw basista był w szoku jednak po chwili zaczął odwzajemniać pocałunek a nawet przejmować nad nim kontrolę. Suzue raptem się odsunęła od niego.
-Co się stało?
-Zakręciło mi się w głowie.
-Mówiłem, że powinnaś leżeć.
Wziął ją na ręce i zaniósł na łóżko
-Saga muszę się przebrać jestem cała we krwi.
Podszedł do szafy i wyją pierwsze z brzegu ubrania i jej podał po czym wyszedł na chwilę. Kiedy się przebrała wszedł ponownie.
-Przynieść Ci coś?
-Nie dzięki
-Jak byś czegoś potrzebowała to będę w pokoju.
-Zostań tu proszę.
Usiadł obok niej
-Saga nie żartuj sobie.
Uśmiechną się blado i położył obok przytulając ją do siebie.
-Czemu przyjechałeś?
-Niechcący trafiłem na zdjęcia Hiroto w internecie a do tego ten teledysk. Chciałem być przy Tobie bo wiedziałem, że to trudne jednak nie sądziłem, że aż tak. Czemu to zrobiłaś? Czytałem Twój list ale nadal nie rozumiem.
-Coś we mnie pękło. Poczułam,że nie chce dłużej tego znosić, że mam już dosyć.
-Po tym wszystkim co przeszłaś chciałaś się po prostu poddać.
-Czasem nie mamy już siły kontynuować tej walki.
-Proszę obiecaj mi, że już więcej tego nie zrobisz.
-Obiecuje. Przepraszam.
-Już dobrze. Spróbuj zasnąć.
-Nie. Boję się, że rano już Cię nie będzie.
-Obiecuję, że będę, nie zostawię Cię teraz samej. A teraz śpij musisz odpocząć. - pocałował ją w czoło
-Saga przepraszam za ten pocałunek dziś.
-Nie przepraszaj możesz mnie całować zawsze kiedy masz ochotę.
Na te słowa złączyła ich usta. Saga spojrzał na nią przez chwilę po czym przeją inicjatywę jednak szybko skończył widząc jak dziewczyna nie ma siły ruszyć chociaż by palcem. Nakrył ją i przytulił mocniej.
-Powiedz mi jeszcze tylko jedną rzecz. Wtedy w Paryżu powiedziałaś, że nie możemy być razem. Właściwie czemu? Wiesz, że Cię kocham i zrobię dla Ciebie wszystko i wiem, że ty kochasz mnie.
-Bo jesteś przyjacielem Hiroto.
-Po tym co Ci zrobił
-Wiem, że między mną a nim już nigdy nie będzie tak samo jednak on zawsze będzie wypełniał część mnie. I nie chce żeby między wami się popsuło.
-Między nim a mną już od dawna nie jest różowo a teraz zwłaszcza. Więc na to nawet nie patrz. Rozumiem, że jest nadal dla Ciebie ważny i zawsze będzie. W pełni to akceptuje. Wiem, że potrzebujesz czasu, pewnie nawet dużo,
-Jesteś dla mnie bardzo ważny i nie chce nikogo jeszcze bardziej ranić.
-On nadal Cię kocha, to widać
-Wiem ale nie mogę z nim być przeżyliśmy razem wiele wspaniałych chwil ale wciąż się ranimy, gdy jest dobrze wbijamy sobie nóż w plecy. Nie rozumiem czemu tak jest ale wiem, że nie chcę tego dłużej.
-Rozumiem a teraz na prawdę spróbuj zasnąć musisz odpocząć.
Ha miałam racje że wpadnie basista i ją uratuje, romans jak się paczy
OdpowiedzUsuńano, romansik ^^
OdpowiedzUsuńdobrze, że ją uratował. tak to powinno się skończyć. a przynajmniej miałam nadzieję, że tak się skończy. ^^
chyba muszę nadrobić kilka rozdziałów w tył, bo nie bardzo kumam o co chodzi w konflikcie z hiroto o.O ale byli fajną parą. ale cóż, teraz będzie może nowy pairing? ^^