Sagę obudził telefon Suzue, podniósł go z szafki, na wyświetlaczu widniał napis Akiko. Postanowił odebrać.
-Cześć jest 8 a Ciebie nie ma.
-Cześć
-O przepraszam to pomyłka
-Nie, poczekaj. To nie pomyłka Suzue śpi więc ja odebrałem. Kim jesteś?
-Akiko miałam się z nią spotkać o 8 przed cukiernią. Mam otworzyć sama? A Ty kim jesteś?
-Ja? Takashi. Myślę, że to nie najlepszy pomysł. Wróć do domu, masz dziś wolne.
-Saga z kim Ty rozmawiasz? I to z mojego telefonu
-Poczekaj chwilkę - zwrócił się do telefonu
-Jakaś Akiko dzwoni, nie wie co ma zrobić.
-Cholera daj mi ją.
-Spokojnie powiedziałem, że ma dziś wolne. Ty dziś jedynie możesz wybrać się do łóżka.
-Saga daj mi ten telefon.
-Dobrze masz
-Cześć Akiko, słuchaj on ma racje dziś nie otwieramy. gdzie mieszkasz podjechała bym po klucze.
-Na przeciwko. Zadzwoń jak już będziesz.
-Dobra dzięki i przepraszam za kłopot.
Położyła się na łóżku.
-Cholera jak to boli.
-Było trzeba sobie żył nie podcinać. Poczekaj zaraz Ci coś przyniosę.
Poszedł do kuchni po środki przeciwbólowe i szklankę wody. W tym czasie zadzwonił też Nao więc musiał odebrać.
-Saga powiedz, że nie poleciałeś do domu.
-No właściwie to w domu jeszcze nie byłem.
-Gdzie Ty do cholery jesteś?
-Może tak zamiast na mnie krzyczeć to mi podziękujesz, że nie musimy wracać na pogrzeb.
-O czym Ty mówisz jaki pogrzeb?
-Suzue, próbowała się zabić. Ale spokojnie już jest wszystko dobrze. W ostatniej chwili zdążyłem.
-Powiedź, że to Twój jakiś żart
-Niestety nie. Nie mów reszcie. Sam im powiem po koncercie. Dziś wrócę, Udawaj, że nie wiesz gdzie jestem. Zobaczymy się wieczorem.
-Chcesz ją zostawić samą?
-No pewnie, że nie już wszystko załatwione. Na razie
Schował telefon do kieszeni i zabrał wszystkie potrzebne rzeczy. Suzue połknęła tabletkę i już po kilku minutach odczuła ulgę.
-Spakuj potrzebne rzeczy.
-Po co ? Nigdzie się nie wybieram.
-Ja muszę wracać do zespołu. A Ciebie nie zostawię samej więc będziesz mieszkać u mnie z moim młodszym bratem. Tu jest za mało miejsca by mógł spać a ja mam duży dom.
-nie potrzebuje 24 godzinnej niańki
-negocjował bym to. Nie pozwolę Ci znowu zrobić jakiegoś głupstwa. Pakuj się a ja Ci zrobię śniadanie.
Ponieważ nie był mistrzem gotowania musieli zadowolić się zwykłymi tostami. Gdy tylko zjedli do mieszkania wszedł młody chłopak.
-Suzue to jest Ryuto, Ryuto to Suzue
-Miło Cię poznać- uśmiechną się ciepło
-Tak, Ciebie również- powiedziała od niechcenia
Musiała przyznać, że byli dość podobni, ten sam nos, to samo powalające spojrzenie, podobne usta i rysy twarzy. Jednak bez problemu też zauważał różnice między nimi, w Sadze było coś pociągającego czego Ryuto nie miał.
-Weź jej rzeczy a ja zabiorę swoje. - wskazał na niedużą walizkę
I tak w milczeniu zeszli do samochodu.
-Podjedź jeszcze w jedno miejsce.
Odpowiednio go pokierował i już po chwili byli na miejscu, Suzue zadzwoniła po dziewczynę a ta po 5 minutach już była na miejscu.
-Przepraszam Cię za kłopot
-Nic się nie stało. Ale właściwie czemu dziś nie otwieramy?
-Bo ona czuję się nie najlepiej- za plecami czarnowłosej stanął basista
-Aha..-wyjąkała rumieniąc się różowo włosa- czy to?
-Tak to Saga- musiała go poznać mimo okularów i kaptura- myślę, że spotkacie się jeszcze nie raz a tera musimy już jechać.
-To zadzwoń jak będę miała przyjść
-Jasne do zobaczenia
Wsiedli do samochodu i jechali już prosto w stronę domu Sagi.
-Wiem, że trochę zarabiacie ale tylko Ty masz tak wielki dom i to w najdroższej dzielnicy tu
-No cóż spadek po ciotce
Zaparkowali już przy domu i weszli do środka. Saga zaprowadził dziewczynę do jednego z pokoi
-Myślę, że ten będzie dla Ciebie najlepszy
-Czy dlatego, że to Twoja sypialnia?
-No wiesz ja się w nim czuję najlepiej to może Ty też. Jak byś czegoś potrzebowała to Ryuto będzie w pokoju na końcu korytarza, jest do Twojej dyspozycji 24 na dobę.
-Kim on właściwie jest? Nie musi pracować albo się uczyć?
-Mają teraz przerwę po trasie. Jest gitarzystą Lolita23q
-To raczej wolał by odpocząć a nie mnie niańczyć
-Odpocznie jak ja wrócę, jest mi coś winny. Czuj się jak u siebie a ja muszę już jechać na lotnisko jeśli chcę zdążyć na koncert.
Zeszli razem do salonu który był połączony z korytarzem a jednocześnie z wyjściem.
-Tylko jej nie podrywaj- zwrócił się do chłopak oglądającego jakiś film
-Spokojnie już więcej nie odbije Ci dziewczyny
-Nie jest moją dziewczyną
-Jak chcesz ale ja swoje widzę
-Suzue tu masz numer do psychologa, właściwie to umówiłem już Cię na jutro.
-Nigdzie nie idę
-Ostatnim razem się wykręciłaś teraz tak łatwo nie będzie. Ryuto..
-Tak wiem przypilnuje jej.
-Wrócę za jakieś 2 dni góra 3
-Już tęsknimy- odezwał się gitarzysta
Takashi zbliżył się do Suzue i ją pocałował delikatnie jednak stanowczo. Dziewczynie aż zmiękły kolana z jednej strony nie chciała żeby przerywał a z drugiej wiedziała, że jest to nie właściwie.
-Tak bardzo przyjacielskie to było - zaśmiał się chłopak
-Zamknij się już
Saga wyszedł a dziewczyna usiała obok swojego nowego opiekuna
-Słuchaj zawrzyjmy układ ja wrócę do siebie a Ty powiesz bratu że byłam grzeczna itd. i wszyscy szczęśliwi
-Nie ma tak dobrze obiecałem mu i słowa dotrzymam. Nie wiem czemu ale jemu strasznie na Tobie zależy żebyś Ty widziała go przez ostatnie miesiące
Poczuła kłucie w sercu, nigdy się nie zastanawiała co Saga mógł myśleć czuć ani jak to wszystko odbierać.
-Co masz na myśli?
-Był nie obecny, zdołowany nie był sobą, a teraz martwi się i boi ale w głębi jest szczęśliwi tak jak dawno już nie był.
-I czemu mi to mówisz?
-Bo to Twoja wina jedno i drugie a widzę, że Tobie też na nim zależy. Co jak co ale na tych sprawach to się znam.
-O co chodziło z ta dziewczyną?
-Spotykał się kiedyś z jedną taką to jeszcze w szkole było jak nie byliśmy sławni. No i przyłapał nas w łóżku. Długo po tym nie rozmawialiśmy. Dopiero z 2 lata temu zaczęliśmy znowu normalnie gadać. Co myślisz, że może mieć każdą i dlatego zmieniał je tak często prawda?
-No właściwe to tak. A nie jest to prawda?
-No nie za bardzo. Fakt zmieniał je często ale to raczej one go zostawiały więc często kończyło się na jedno nocnej przygodzie. Z czasem przestał się tym przejmować i po prostu zaczął je tylko zaliczać i tyle. Może i wygląda jak bóg seksu i nie ukrywam, że gdyby nie był moim bratem to pewnie miał bym na niego ochotę ale nie zawsze się tak zachowywał i w głębi nadal nie jest taki tylko mocno to ukrywa. Nie ukrywam, że trochę interesuje mnie jak to robisz, że ludzie stają się przy Tobie w końcu tacy jak są na prawdę.
-Jak to? Co masz konkretnie na myśli?
-Najpierw Hiroto z nieśmiałego chłopca pokazał co potrafi tzw. uwolniłaś w nim diabła a raczej nowego demona seksu a teraz Saga staje się taki jak kiedyś uczuciowy, sentymentalny i chyba romantyczny.
-Czemu myślisz, że to z mojego powodu?
-Bo to przy Tobie dopiero pokazali jacy są na prawdę. Co masz ochotę obejrzeć?
-Wiesz chyba się już położę.
-Jak chcesz, jak byś czegoś potrzebowała to wal śmiało.
-Będę pamiętać. Dobranoc
Poszła schodami prosto do pokoju który wybrał dla niej basista. Skorzystała z łazienki która się w nim znajdowała i położyła się. Pościel była przesiąknięta jego zapachem. Dziewczyna zaczęła dokładnie analizować każde słowo Ryuto aż zasnęła.
Hmmmmmm może wreszcie będą oboje szczęśliwi ale już jako para, a nie rzekomi przyjaciele :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDobry rozdział. ^^
OdpowiedzUsuńEjej, dziwnie się czuję czytając inne opowiadanie, w którym pairing jest ktośxSaga XD zazdrość fangerla? XD
u mnie nowa notka. ^^
U mnie news zapraszam :)
OdpowiedzUsuń