Po obudzeniu się Suzue zastała puste łóżko. Ciekawił ją powód tego więc pospiesznie wstała i poszła do pokoju obok. Hiroto siedział na kanapie owinięty kocem, trzymając na kolanach laptopa, a na ławie przed nim stał kubek z gorącą herbatą. Był tak pochłonięty tym co robił, że nawet nie zauważył jej. Podeszła do niego i delikatnie zdjęła mu z kolan notebooka, odchyliła koc po czym usiadła gitarzyście na kolana okrywając ich oboje.
-Co robiłeś?
-Szukałem samochodu.-delikatnie musnął jej usta
-Przecież po za tym co masz świata nie widzisz.
-Poprawka, nie widziałem, teraz świata nie widzę po za Tobą. We Włoszech dałaś mi do myślenia.
-Chyba nie bardzo rozumiem jak to wszystko ma się łączyć.
-Bardzo prosto. Sprzedam ten co ma samochód i mieszkanie a na ich konto kupię sobie jakiś inny samochód i nam większe mieszkanie albo jakiś mały domek.
-Przecież wystarcza nam to.
-Jeszcze tak. Ale za jakiś czas może okazać się za małe, po za tym na pewno byś chciała jakiś kont tylko dla siebie.
Suzue, aż zatkało. Nie sądziła, że Hiroto kiedykolwiek zacznie myśleć o ich wspólnej przyszłości do tej pory cieszył się raczej chwilą. A on zaczyna mieć poważne plany akurat wtedy kiedy ona ma mętlik w głowie.
-Coś nie tak? -zdziwiony Hiroto
-Nie. Znacz tak.
-To w końcu tak czy nie?-teraz był już zdezorientowany, myślał, że spodoba się jej ten pomysł
-Pomysł jako pomysł mi się podoba ale nie pozwolę Ci na niego
-Czemu? Za szybko?
-Zbyt szybko? Przecież już mieszkamy razem. Chodzi mi o to, że to nie twój samochód sprzedamy tylko mój. Nie potrzebny mi taki, za bardzo rzuca się w oczy. I tak wolała bym jakiś bardziej zwyczajny
-Dobrze więc poszukamy jakiegoś dla Ciebie, a później jakiegoś domu.
Delikatnie ale namiętnie zaczął ją całować, a dłonie wsunął pod jej koszulkę. Ona zaś wsunęła palce w jeszcze wilgotne włosy chłopaka.
-Pójdę otworzyć- raptem się od niego odsunęła
-Pukał ktoś?
-Nie słyszałeś.
-Chciałbym nie słyszeć.
-Dokończymy innym razem- uśmiechnęła się zadziornie i poszła otworzyć drzwi. Stał w nich Mat.
-Cześć, czyżbym Cię obudził?
-Hej, nie czemu tak myślisz? Wejdź.
-Dlatego. -wskazał na jej ubiór
Zupełnie zapomniała, że ma na sobie raptem bardzo krótkie czarne spodenki i czarną koszulkę w blado różowe kropi na ramiączka.
-Po prostu jeszcze się nie ubrałam.
Weszli do pokoju gdzie siedział Ogata.
-Może przyjdę później?
-Daj spokój. Siadaj. Nie miałem nawet jeszcze okazji Cię poznać- Suzue bardzo ucieszyła ta reakcja
-To zostawię was na chwilę i pójdę się ubrać
-Nie patrz tak na mnie, możesz iść z nim się nie pozabijamy. Hiroto to zupełnie co innego.
-Mam taką nadzieję. -Poszła da łazienki
-Co miało oznaczać, że ja to zupełnie co innego?
-Nie wiem czy miałeś przyjemność poznać jej byłego. W każdym razie to prostak i cham, bawił się nią, myślał tylko o sobie i zdradzał ją ale ona nie przyjmowała tego do wiadomości więc raczej nie było wskazane żebyśmy przebywali sami w jednym pomieszczeniu. A w Twoim przypadku widzę, że jesteś w porządku, liczysz się z jej zdaniem, dbasz o nią.
-Pamiętam jak chciała nam go przedstawić a on miał jakieś dziwne pretensje do niej o to,że zamieszkała z Shou, jak by uważał się za lepszego od wszystkich.
-Bo on właśnie tak myśli i w tym jego największy problem.
-Wtedy to ją mocno zraniło. Nie chciała tego pokazać ale i tak było widać.
-Często to robił ale to był pierwszy raz kiedy mu nie wybaczyła tego.
wróciła Suzue.
-O czym tak rozmawiacie?
-O niczym takim tak gadamy o wszystkim i o niczym.-Mat
-Jak wczorajszy dzień z Torą?
-Udany. To naprawdę genialny gość.
ktoś zapukał do drzwi.
-Kto tym razem?-Hiroto
-Nie ma pojęcia, otworze.
Tym razem był to Tora
-Hej. Jest już może Mat?
-Tak. Wejdź
Gitarzysta wszedł do pokoju gdzie wszyscy byli na powitanie pocałował blondyna w policzek i usiadł obok niego. Ten gest bardzo zaskoczył Suzue i Hiroto.
-Chcecie coś do picia?
-Nie, zaraz będziemy jechać. Chcieliśmy tylko sprawdzić jak się czuje Hiroto.
-Właśnie a ja się chciałem z Tobą umówić. Masz może czas jutro?-Mat
Suzue spojrzała na Ogate.
-Ja będę jechał do studia więc mną się nie przejmuj.
-No to nie mam żadnych planów więc przyjadę po ciebie może o 12?
-No dobra to będę czekał.
-Więc idziemy młody-Tora położył dłoń na ręku Mata
Ubrali się i wyszli.
-Chyba miałeś racje, że przypadli sobie do gustu.
-Chyba tak, przynajmniej nie będę musiał być zazdrosny, że spędzasz z nim więcej czasu niż ze mną
-Z tego co wiem to z Tobą jestem prawie cały czas.
-Ale niedługo zaczniemy nagrywać singiel i będzie dużo roboty więc będę się cieszył jak chociaż przez chwilę będę Cię widział, a później trasa koncertowa.
-Coś wymyślimy. jesteś pewien, że jutro już dasz radę jechać?
-Pewnie. Już dziś czuję się dobrze.
-To może pojedziemy po Mogu? Na pewno się stęsknił.
-Jutro go przywiozę wracając do domu. Jeszcze jedną noc wytrzyma.
Zaczął ją całować. Wziął ją na ręce i kierował się w stronę sypialni. W połowie drogi się zatrzymał i postawił Suzue a sam oparł się jedną ręką o ścianę.
-Co się stało?
-Nic. Zakręciło mi się w głowie, ale już dobrze. Jestem po prostu chyba jeszcze trochę osłabiony. -podszedł znowu do niej- no dobra więc chodź tu
-Nie ma mowy. Idziesz do łóżka ale w innym celu. Musisz odpocząć jeśli chcesz gdziekolwiek jutro jechać.
-Po czym mam odpoczywać? Cały dzień nic nie robiłem, a wczorajszy jedynie spałem.
-Nie marudź mi tu. Wiem co mówię.
Hiroto grzecznie się położył razem z Suzue. Włączyli sobie jakiś film ponieważ żadnemu nie chciało się jeszcze spać.
JEdno z moich ulubionych opowiadań, oficjalnie <3
OdpowiedzUsuń