środa, 11 maja 2011

55...

Suzue obudził dopiero telefon od Hiroto po 11
-Zajęta jesteś?
-Można tak powiedzieć a co?
-Obudziłem Cię? Przepraszam myślałem, że już nie śpisz.
-Nic się nie stało i tak powinnam już wstać dawno. Coś się stało?
-Nie, chciałem Cię tylko usłyszeć. Stęskniłem się.
-To było trzeba przyjechać rano, dla Ciebie zawsze mam miejsce w łóżku.
-Nie mogłem, od 6 z chłopakami jestem, a teraz przerwę mamy.
-Czyli nie zobaczymy się dziś?
-Niestety nie. Do końca tygodnia nie będę  miał czasu nawet oddychać.
-Jakoś Shou zawsze znajduję czas dla Alex.
-Kochanie nie bądź zła. Muszę kończyć wołają mnie już. Kocham Cię. Do usłyszenia.
Nie zdążyła odpowiedzieć jak się rozłączył. Lekko zdenerwowana i zawiedziona odłożyła telefon i wstała. Umyła się i zaparzyła sobie kawę. Z kubkiem usiadła na kanapie i zaczęła się zastanawiać czy dobrze robi. Kiedy stwierdziła, że nie ma nic do stracenia, a może się to okazać dużą szansą w jej życiu wyciągnęła wszystkie swoje oszczędności, nałożyła buty i kurtkę po czym wyszła. Dojście zajęło jej jakieś 40 min. W budynku czekała już na nią właścicielka. Była to to stara jednak niedawno odnowiona cukiernia z bardzo przyjemnym wnętrzem i dużym zapleczem do wyrobów. Kiedy zobaczyła te żywe barwy na ścianach i wielkie piece od razu pokochała to miejsce. Nie musiała długo myśleć by kupić ten lokal. Od razu pojechały do notariusza załatwić wszelkie formalności i już po 3 godzinach była nową właścicielką cukierni. Kiedy szła w stronę domu miała już przed oczami przyszły wygląd tego miejsca, widziała już jak dekoruje kolejny tort, kochała to robić od kąt pamiętała, była kiedyś nawet na specjalnym kurcie jednak do tej pory nie miała okazji się wykazać. Wiedziała też, że jeszcze nie powie nikomu o swoich planach, chciała, żeby to była niespodzianka dla wszystkich. Przed samym domem wpadła na pomysł pojechania do mieszkania Ogaty więc zadzwoniła po taksówkę i pojechała. Gdy weszła szczęka opadła jej na podłogę nie sądziła, że można zrobić w tak krótkim czasie tak duży bałagan. Posprzątała wszystko, spakowała sobie jedzenie psa i zabrała ze sobą Mogu. Skoro Hiroto nie ma na nic czasu a ona nie lubi być sama to postanowiła go zabrać ze sobą. Całą drogę szli więc powrót zajął jej ponad 2 godziny co oznaczało, że w domu była dopiero po 20. Nakarmiła psa, umyła się i sama coś zjadła. Kiedy chciała iść już spać drzwi od mieszkania się otworzyły i wszedł Hiroto z bukietem czerwonych róż.
-Co Ty tu robisz?
-Nie mogę wytrzymać ze świadomością, że miałbym Cię nie widzieć kilka dni. A po za tym wiem, że Cię musiałem trochę zdenerwować więc przepraszam.
Wzięła od niego kwiaty i wstawiła do wazonu. Z sypialni wybiegł dopiero teraz Mogu.
-A ten co tu robi?
-Pomyślałam, że sokoro nie będziesz miał na nic czasu to się nim zaopiekuję trochę. No i teraz nie masz wymówki, że musisz wracać na noc do domu.
Podszedł do niej i zaczął ją całować po czym wziął na ręce i zaniósł na łóżko. Delikatnie położył ją na nim a sam opadł na nią całując jej szyje i dekolt. Suzue zaczęła zsuwać ukochanego koszule a następnie rozpinać pasek, w odpowiedzi gitarzysta zdjął z niej skąpą piżamkę...

2 komentarze:

  1. Oj skąpo widzę zapowiada się kolejny odcinek hihi ^_-

    U mnie news

    OdpowiedzUsuń
  2. Nono, dobrze, że znalazł jednak trochę czasu. ^^
    Ciekawy koniec. :>
    U mnie nowa. c:

    OdpowiedzUsuń