Suzue z Matem czekali na przyjazd Tory już od kilku godzin kiedy mieli już dzwonić po taksówkę blondyn dostał smsa, że gitarzysta czeka już na nich na parkingu.
-Chodź, w końcu przyjechał.
-Myślałam już, że zapomniał.
Przy drzwiach natknęli się na zdyszanego Hiroto.
-Słyszałem...., że coś się stało...ale..nie wiem co...więc przybiegłem...do Ciebie. - w jego oczach było widać żal i ból. Był tak zdyszany, że nie miał siły mówić.
-Jak widzisz spóźniłeś się, właśnie wychodzimy. - Mat, który pociągnął dziewczynę w stronę drzwi zostawiając chłopaka samego na korytarzu.
Na parkingu bez problemu znaleźli samochód Tory.
-Co tak długo?
-Chciałem coś jeszcze dokończyć.
Suzue usiadła z tyłu. Całą drogę się nie odzywała. Przed oczami miała Ogatę, miała ochotę wrócić do niego i przytulić go z całej siły. Chciała znowu poczuć jego zapach, usłyszeć jego głos, poczuć jego ciepłe wargi, ogrzać swoje zimne dłonie w jego zawsze tak przyjemnie ciepłych. Marzyła teraz by znowu zobaczyć jego uśmiech albo jak odgarnia włosy z twarzy , brakowało jej rzeczy na które normalnie nigdy nie zwracała uwagi. Była tak zamyślona, że nawet nie zauważyła kiedy znaleźli się na miejscu.
-Idziesz z nami czy wolisz nadal siedzieć w samochodzie?-Tora
-Eee.. zamyśliłam się już idę.
W mieszkaniu czekali na nich już wszyscy.
-Skończyliśmy wszystko pod Twoją nieobecność. To dlatego Tora tak długo nie przyjeżdżał- zaczął tłumaczyć wszystkich Nao- Każdy dodał jakiś akcent od siebie.
-Nie każdy - oburzył się Shou
-Nie pozwoliliśmy mu, to nasza wina- Alex
-Chciałem Ci dać jednego z moich kotów.
-Kotów? To wy macie koty?
-Aktualnie tylko trzy- powiedział dumnie
-Wiesz, on ma pewną słabość do nich i rzadko kiedy nie ma żadnego, aż dziwne że jak mieszkałaś z nim to niczego nie przyprowadził.
-Koniec tego gadania. Saga czyń honory i otwórz drzwi -Tora wskazał na drzwi od sypialni
Basista zrobił jak mu kazał przyjaciel i oczom wszystkim ukazała się niewielka ale za to idealnie dopracowana sypialnia. Każdy, nawet najmniejszy element do siebie pasował.
-Przywiozłem wszystkie Twoje rzeczy-Saga- pomyślałem, że tobie bardziej się przydadzą.
-Dziękuje
-Ej nie płacz-Nao
-Przeprasza, to ze szczęścia. Jesteście kochani, dziękuje wam wszystkim. - Przytuliła każdego po kolei.
-To my już pojedziemy. -Alex
-Zostańcie jeszcze.
-Na prawdę musimy jechać- Nao
Dziewczyna spojrzała z nadzieja na Mata a później na Sagę, który jako jedyny dał jej do zrozumienia, że chwilę zostanie. Kiedy zostali sami usiedli na kanapie.
-Dziękuje, wiem, że to dla Ciebie nie było łatwe.
-Nie dziękuj. Po za tym sprawiło mi to dużą przyjemność. - na sekundę złączył ich usta
-Saga...przepraszam ale nie mogę. Wiem, że nie jestem już z Hiroto ale to nie oznacza
Położył jej palec na ustach.
-Wiem..ale musisz coś zrozumieć. Wiem, że jest Ci trudno bo kochasz nas obu tylko musisz to sama zauważyć.
Złączył ich wargi w namiętnym pocałunku. Suzue nie przerywała ale też nie podtrzymywała tego dłużej. Ale zrozumiała co miał na myśli. Obaj byli dla niej bardzo ważni. Rozdzierało ją to od środka na pół.
-A teraz posłuchaj. Każdy dobrze wie jaki jestem i jaki jest Hiroto i ty też dobrze o tym wiesz. Więc daj mu szanse ten ostatni raz mu ją daj. jak wrócimy z trasy porozmawiajcie. On głupieje bez Ciebie,a i ty bez niego nie trzymasz się za dobrze. Widzę jaka jesteś w środku przybita.
-Nie rozumiem. Mówisz, że mnie kochasz, że wiesz, że ja kocham Ciebie a chcesz, żebym znowu była z Hiroto? Czemu?
-Właśnie dlatego, że Cie kocham. Wiem, że ja Cię zranię bardziej niż on do tej pory, a Hiroto więcej tego błędu nie popełni. A Ty będziesz zawsze dla mnie przyjaciółką i zawsze będziesz mogła na mnie polegać o każdej porze. Dlatego obiecaj mi, że z nim chociaż porozmawiasz.
-Dobrze obiecuje.
-A teraz będę jechał. Jest już późno i Nao mnie zabije jak będę przysypiał na koncercie.
Pożegnali się i wyszedł. Suzue poszła się przyszykować do snu i położyła się w nowym łóżku. Zasnęła stosunkowo szybko. Jednak sen nie trwał długo. Około 2 czyli jakieś 2 godziny po tym jak się położyła obudził ją ten sam koszmar co zawsze. Zapaliła lampkę i usiadła. Nie chciała być sama ale wiedziała, że nie może zadzwonić po Mata bo ten jutro ma zajęcia od rana. Więc wstała zrobić sobie gorącej czekolady i wróciła do łóżka. Sięgnęła po swój szkicownik i zaczęła robić proste kreski. Sama nie wiedziała co to ma być, rysowała to co podsuwał jej podświadomie umysł. Kiedy skończyła, aż ją zatkało. Przed oczami miała scenerie z tamtych chwil o których nie chciała pamiętać, a które same wracały co noc. rzuciła szkicownikiem przed siebie i skulona siedziała na środku łóżka. Nie wiedziała co ma ze sobą zrobić....
Jak nie wie co ma ze sobą zrobić, to niech wraca do Hirotoo! xD Świetne. ^^
OdpowiedzUsuńo, i nowa u mnie. ^^
OdpowiedzUsuń